Szkółek brydża, czy innych klubów? To kluczowe pytanie. Szkółki brydżowe nastawione są na zysk. Nikogo, to nie może dziwić, gdyż instruktorzy, aby dobrze prowadzić zajęcia, albo nawet jako tako muszą otrzymywać wynagrodzenie. Kosztuje też sprzęt, sale ect. W dalszej części – szkółki, a także i kluby organizują turnieje, wczasy brydżowe znów z aspektem zysku. Zawodnicy nieźle radzący sobie w turniejach, często dalej zakładają stowarzyszenia, aby już przy mniejszych kosztach, samodzielnie spędzać czas na turniejach, czy z rozgrywkach ligi, niemniej zazwyczaj tu się kończy aspekt rozwoju umiejętności.
Nas połączyła przede wszystkim chęć spędzania czasu zarówno w miłym towarzystwie, jak też nad brydżem, jego meandrami, nad techniką gry, szerzej można napisać autorozwojem!
Weźmy taki przykład:
Rozdanie nr 26 z finałowej rundy GP CPBC z 28 marca 2024 roku.
Ciekawe, obrotowe rozdanie, gdzie możliwe były różne ścieżki.
Po takim emocjonującym rozdaniu dopiero zaczyna się życie naszego klubu!
Na grupie i czatach trwa dyskusja. Czy szlemik jest dobrym kontraktem? Jeśli szlemik, to jaki? W bez atu, czy w kara?
O tym, że 6 Ba praktycznie wychodzi, tylko karowy wist utrudnia! A 6 karo przegrywa się nawet po wiście kierowym!
Zaraz, zaraz pojawia się głos jednego z arcymistrzów! Jak się przegrywa? Przecież przed zagraniem w pika, należy sprawdzić szansę spadnięcia damy trefl (nawet jak jest ona mała).
W ten sposób najlepsi poznańscy gracze mają okazję nie tylko do „klepania’ w brydża, tylko to zmierzenia się na podobnym poziomie, do dyskusji.
A gracze z ambicjami, ciekawi brydża, którzy tez są naszymi zawodnikami możliwość „learning by doing” i czerpania od zaawansowanych graczy, którzy chętnie się dzielą wiedzą, bo widzę infrakcję i ciekawość tej przepięknej gry!